No to i tak taka podróż jest traumatyczna-auto przechyla się przy zakretach, a przy tym jest głośne i niebezpieczne Kiedyś jechałem Tico w 4 + zakupy... Boże święty, cały pobladłem. A to nie był jakiś długi dystans... Jak jeździć Tico, to tylko w pojedynkę. Podobno może takie jeździć max 170, są filmiki na YT z tym.
Ja nie pamiętam jak tiktakiem się jeździło, ale nie wspominam go źle, na pewno nie tak jak ty swój wypad na zakupy. Na pewno po czterdziestoletnim (pierwsze alto z generacji na której bazowane jest Tico to chyba rocznik 88) kei-carze nie ma się co spodziewać cudów. Jak na to że jeździ na czarnych, więc zapewne kierowca jest w złotym wieku, tak wycieczka z Trzebini do Piaseczna dla mnie to swego rodzaju wyczyn.
Autko oczywiście jest fajne-mocny, niezawodny silnik, wnętrze mimo rozmiaru jest praktyczne , ale na daily to se go nie wyobrażam... Wolę Cinquecento, nawet 700-kę z aisanem bym przebolał.